Recenzja : Życie jest piękne - Natalia Murawska









Tytuł : Życie jest piękna
Autor : Natalia Murawska
Wydawnictwo : Novae Res
Oprawa : Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron : 313 str.
Ocena : 9/10 




"Doświadczyłam cudu. Może nie zawsze życie układało się po mojej myśli, ale podoba mi się miejsce, w którym jestem, i wszystko, co mam. Bo właśnie to sprawia, że życie jest piękne." 





Cornelia - 17-letnia dziewczyna, która ma wielkie marzenia na przyszłość, wspaniałą przyjaciółkę, fajnych rodziców, życie typowej nastolatki, które lubi.Bohaterka, która jest raczej skryta, lubi schować się za dobrą książką.



Natalie - 17- letnia dziewczyna, przyjaciółka Corneli, przebojowa, odważna, silna, ale tylko pozornie.Flirciara, która można powiedzieć, że ma talent aktorski - talent do nakładania masek.Tak naprawdę wrażliwa dusza, marzycielka, posiadaczka wielu ran.




Nie macie pojęcia, jak bardzo cieszę się, że mogę opowiedzieć wam o tej książce ! Otrzymałam ją od kochanej Patrycji ( Blog Patrycji  ) jako wygraną w konkursie. (P.S. Dostałam jeszcze jedną książkę polskiej autorki, o której opowiem niedługo + piękne zakładki magnetyczne + jedna z czytam.pl z podpisem Kredzi - Cudowna paczka ) Od samego początku, gdy Patrycja dodała recenzje tej książki, ogromnie mnie zachwyciła.Wywarła na niej bardzo pozytywne wrażenie, wręcz ubóstwia ją.Troszeczkę mnie to zaintrygowało, ponieważ do książek polskich autorów zachowuje pewien dystans.Powiem szczerze, przejechałam się kilkanaście razy na naszych rodowitych pisarzach.No, ale oczywiście sama jestem Polką, więc czasem wypadałoby sięgnąć po naszą literaturę.Ogromnie się ucieszyłam, kiedy wygrałam książkę Natalii.Szczerze mówiąc jest to jeden z lepszych debiutów, jakie czytałam. 


Natalia w swojej książce porusza tematy bardzo ważne tematy.Zacznijmy od zadania sobie pytania - Ile razy potrafimy narzekać na otaczający nas świat ? Marudzimy, nie umiemy cieszyć się najprostszymi rzeczami.Pierwszym wątkiem,  jakiego możecie spodziewać się w tej książce,  jest przyjaźń Cornelii i Natalie.Są to dwie nastolatki, które z pozoru różni dość dużo, ale tylko one potrafią się zrozumieć nawzajem.Przyjaźń w tej młodzieżówce jest wyjątkowo pięknie opisana.Jedna dla drugiej jest w stanie zrobić naprawdę wiele, wspierają się jak tylko mogą. Gdy Cornelia dowiaduje się o swojej chorobie,  jaką jest białaczka, przeżywa prawdziwy kryzys w swoim 17-letnim życiu.Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co ona musiała czuć.Cały świat wali ci się na głowę, wszyscy chcą cię wspierać, a ty myślisz tylko o tym, że wszystko się zmieni.W życiu Corneli pojawia się również tajemniczy chłopak, który chce nauczyć ją, że życie jest piękne.Trzeba umieć czerpać z niego jak najwięcej i jak najmocniej.Pokaże dziewczynie, że nie musi walczyć o wszystko sama.





"Chcę, żeby moje życie było piękne...- mówię w myślach, a kiedy otwieram oczy, gwiazdy już nie ma"



Skupmy się teraz na Natalie, bo to również jest ciekawa postać.Jest to dziewczyna uważana za flirciarę, każdy facet marzy o tym, by znalazła się w jego ramionach. Natalie jest bardzo atrakcyjna, odważna, silna, ale tylko z pozoru.Prawdziwa Nat jest bardzo wrażliwa, skrywa się za maskami, które umie potrafi fantastycznie przybierać.Zgrywa osobę, która nie przejmuje się niczym, a naprawdę przytłaczają ją problemy rodzinne i duchy przeszłości.Alkoholizm matki sprawia, że dziewczyną nie ma tak naprawdę kto się zająć.17-latka powinna mieć obecną w swoim życiu matkę, która wytłumaczy jej parę spraw, pogada jak najlepsza przyjaciółka i pokrzyczy jak kochająca matka.Jedna chwila zapomnienia i nieostrożności sprawi, że życie tej młodej dziewczyny wywróci się do góry nogami.W jej życiu również pojawi się chłopak, lecz ich historia nie będzie usłana różami z powodu błędu, który popełniła Nat.Uważam, że gdyby matka Natalie miała z nią lepszy kontakt, to jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.





Książka była napisana świetnie.Natalia Murawska piszę bardzo przyjemnie, przez co czyta się po prostu szybko.Masz ochotę dowiedzieć się wszystkiego.Przeczytałam książkę w parę godzin, bo byłam tak zafascynowana i stylem pisarki, i bohaterami, i fabułą, że nie mogłam się od niej oderwać.Chciałam dowiedzieć się jak najwięcej.Polubiłam bohaterów i całą historię.Przyznam się, że autorka wzbudziła we mnie wiele emocji.Temat białaczki nie jest mi kompletnie obcy, jednak wiele się nauczyłam, o objawach tej choroby, o tym jak się czuje osoba, która tej choroby doświadczyła.Jest to jedna z niewielu książek, która wywołała u mnie morze łez i gęsią skórkę.Z miłą chęcią poleciłabym tę książkę każdemu.Czemu ? Bo jest ona urocza, piękna, ale przede wszystkim mądra.Bardzo dziękuję Patrycji za możliwość przeczytania tej książki.Pozdrawiam was cieplutko ;) 






















Komentarze