Recenzja : Samantha Shannon - Czas żniw
Tytuł : Czas żniw
Autor : Samantha Shannon
Wydawnictwo : SQN
Oprawa : Miękka
Liczba stron : 520str.
Ocena : 9/10
Dzień dobry !
Dzisiaj skończyłam swoją przygodę z pierwszym tomem serii książek autorstwa Samanthy Shannon.Jestem strasznie na siebie zła, że nie sięgnęłam po nią wcześniej.Na całe szczęście otrzymałam taki cudowny prezent na święta i jestem świeżo po skończeniu jej, więc przyszła pora na wyrażenie mojej opinii na ten temat.
Mamy rok 2059. Główną bohaterką tej historii jest dziewiętnastoletnia Paige Eva Mahoney, która nie jest zwykłą dziewczyną. Samantha Shannon wykreowała alternatywne miasto - Londyn, gdzie żyją normalni ludzie, jak i osoby o przeróżnych umiejętnościach. Jasnowidz kojarzy się z pewnością z wróżbami z kart, z ręki. Takich również możemy spotkać w książce, jednak Paige jest jedną z najbardziej pożądanych osób. Dlaczego ? Jest ona sennym wędrowcem, którego rzadko można spotkać. Dziewczyna wiodła normalne życie w Irlandii wraz ze swym ojcem, jednak życie miało przygotowany dla niej inny scenariusz. Paige pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Grupa osób jasnowidzów, którzy tworzą swego rodzaju gang. Czym zajmuje się nasza główna bohaterka ? Jest ona osobą, która dzięki swoim zdolnościom potrafi pozyskać cenne informacje, poprzez włamanie się do ludzkiego umysłu. Ten dar nie służy jej jednak tylko do obrony własnej.Może również zabić, dlatego sam fakt, że dziewczyna może chodzić po ziemi, jest niewygodny dla pewnych osób.Samantha Shannon nie daje spokoju jednak swojej bohaterce. Pewnego dnia życie dziewczyny znowu ulega zmianie. Zostaje zabrana do Oksfordu, gdzie władze sprawują Refaici. Paige będzie musiała walczyć o swoją wolność, ale najpierw o własne życie.
Jedna z najlepszych książek dystopijno-fantastycznych, które miałam okazje przeczytać.Jestem pod ogromnym wrażeniem samej autorki - Samanthy Shannon, która naprawdę wymyśliła sobie ciężkie zadanie. Cała seria ma mieć siedem tomów. Widać już po pierwszym tomie, że autorka ma pomysł na tę serię. Na początku chcę powiedzieć, że jest to bardzo dobry pomysł na książki. Samantha pokazała, że można wymyślić coś oryginalnego.Jeśli chodzi o sam świat, który wykreowała autorka to nie mam się do czego przyczepić, jeśli mam być szczera. Samo to ile rodzajów jasnowidzów jest, to jest jakaś masakra. Jednak wydawnictwo SQN pokazało, że myśli o takich czytelnikach jak ja. Na samym początku książki są rozpisane wszystkie typy jasnowidzów, ich podział. Jak dla mnie jest to bardzo dobry pomysł.Jest również mapka - Kocham mapki <3.
Trzeba jeszcze wspomnieć o jednej bardzo istotnej rzeczy. "Czas żniw" jest to pierwszy tom serii, więc nie zrażajcie się do niego. Z początku może wydawać wam się dziwny, bo nie wszystko jest powiedziane od razu. Jest to jednak poważniejsza fantastyka - tak bym ją określiła. Jest ona bardziej wymagającą książką i nie wszystko mamy podane na tacy od razu.Radziłabym poczekać z odłożeniem książki do około 150 strony, bo według mnie od tego momentu zaczyna być wszystko jasne i zaczynamy w pełni cieszyć się z historii, którą napisała Samantha Shannon.Pamiętajcie, że jednak jest to pierwszy tom i musimy dowiedzieć się, o co chodzi w tym całym świecie jasnowidzów.
Muszę się wam przyznać, że gdy dowiedziałam się, że jest to debiut Samanthy Shannon, to byłam w wielkim szoku, bo książka jest na naprawdę świetna. Akcja utworu jest bardzo dynamiczna. Praktycznie ciągle się coś dzieje, a zwroty akcji niejednokrotnie wbiły mnie w fotel, ale skupmy się teraz trochę na bohaterach.Jeśli chodzi o samą Paige to jest ona naprawdę fajną dziewczyną. Trzeba przyznać, że książkę czyta się bardzo dobrze, dlatego że całą historię opowiada nam Paige. Jest ona jedną z bohaterek, które chciałabym poznać. W całej książce możemy spotkać wielu bohaterów, jednak nasza Paige jest najważniejsza i cała historia kręci się wokół niej. Pomimo narracji pierwszoosobowej nie nudziłam się, a sam fakt, że wątek romantyczny w książce jest raczej w bardzo małej ilości. Jak kocham wszystkie historie miłosne, to w tym przypadku byłam szalenie wdzięczna autorce, że nie zapomniała, o czym jest ta książka i wątek miłosny jest tylko dodatkiem, a nie całym sensem tej powieści.Bardzo podobała mi się postać Naczelnika, ale tego pewnie się domyśliliście, bo ja zazwyczaj kocham męskie postacie w książkach.
Kończąc tą recenzje chciałabym wam gorąco polecić serię Samanthy Shannon "Czas żniw". Mam nadzieję, że w nowym roku znajdziecie trochę czasu na zapoznanie się z jej twórczością. A tym, którzy znają całą serię tej autorki - koniecznie dajcie znać, co myślicie o pierwszym tomie. Czekam na wasze komentarze.
Pozdrawiam cieplutko,
Martyna
Mam całą serię na półce,ale jeszcze jej nie przeczytałam.Jestem ciekawa swoich wrażeń.
OdpowiedzUsuńczytanestrony.blogspot.com
Z początku też nie mogłam się za nią zabrać, ale gdy już zaczęłam, to nie mogłam się od niej oderwać.
UsuńPozdrawiam serdecznie. :)