Recenzja : Agnieszka Lingas - Łoniewska - Wszystko wina kota
Dzień dobry! Wracam do was po dłuższej przerwie z większą energią, motywacją i przede wszystkim pomysłami. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki "Wszystko wina kota" autorstwa polskiej pisarki - Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Jeśli jesteście zainteresowani moją opinią, zapraszam do dalszej części posta.
Tytuł : Wszystko wina kota
Autor : Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawnictwo : Novae Res
Oprawa : Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron : 396 str.
Ocena : 7/10
"Wszystko wina kota" to już 25 książka Agnieszki Lingas - Łoniewskiej! Ogromne brawa i gratulację dla autorki, bo swoje powieści wydaję od 2008r. - a wydanie 25 książek to naprawdę wielkie osiągnięcie! Przejdźmy teraz do krótkiego opisu fabuły:
Książka ta opowiada głównie o historii Lidii Makowskiej, która od dziesięciu lat wydaje swoje książki pod pseudonimem. Jest ona jedną z najbardziej popularnych pisarek literatury kobiecej. Stworzyła, więc Róże Mak - Dlaczego? Strach przed tym, że pierwsza wydana powieść nie osiągnie szalonego sukcesu była z pewnością tego powodem, ale czy kryje się za tym coś więcej? Lidia jednak zewsząd dostaje propozycje ujawnienia się i pokazania swojej prawdziwej twarzy. Nacisk ze strony przyjaciółki - Karoliny i wydawcy jest coraz większy. Kobieta postanawia udzielić telewizyjnego wywiadu dla swoich fanów, który ma być jednym z większych wydarzeń, ale do wywiadu dojdzie tylko wtedy, gdy poprowadzi go Jack Sparrow - bloger, który notorycznie krytykuje każdą jej książkę, sprowadzając ją do miana romansidła z problemami. Cóż nie każdemu może się spodobać twoja książka, ale czy czytanie każdej wydanej powieści, pomimo że i tak żadna z poprzednich ci się nie spodobała, jest okej?
Życie Lidii zmieni się, kiedy pozna swojego sąsiada "surfera" Jeremiego, który swoim wyglądem potrafiłby zawrócić niejednej w głowie. Może to właśnie przy jego boku odnajdzie szczęście ? Oprócz głównego wątku Lidii Makowskiej w książce Agnieszki Lingas - Łoniewskiej znajdziemy również historię jej przyjaciółek : Anety, Karoliny i Tatiany. Każda z nich ma ciekawą historię, którą autorka przedstawia na kartach swojej powieści. Jednak głównie skupiamy się na życiu Lidii. Szczerze mówiąc, chętnie przeczytałabym osobne (chociażby opowiadanie) o losach przyjaciółek naszej bestsellerowej pisarki - Róży Mak.
Oczywiście tak, jak w większości książek Agnieszki Lingas - Łoniewskiej akcja utworu rozgrywa się w Wrocławiu, ale nasi bohaterowie nie będą tylko w tym jednym miejscu ( ale więcej wam nie zdradzę...) "Wszystko wina kota" to zdecydowanie jedna z moich ulubionych powieści tej autorki. Jest to bardzo ciepła i otulająca książka, przy której można się odprężyć. Może historia jest troszeczkę przesłodzona, a niektóre wątki da się przewidzieć, ale mimo to czytałam ją z wielką przyjemnością ze względu na to, że właśnie w tym czasie potrzebowałam tego typu literatury. Oczywiście sentyment do wszystkiego, co piszę Pani Agnieszka, miał również wpływ na to, że sięgnęłam po tą pozycję. Zapomniałabym o tej pięknej okładce, gdzie rudy kotek skradł moje serce i wołał mnie.( Mój osobisty Garfield może poczuć się troszeczkę urażony, ale na zdjęciu jest, więc chyba mi wybaczy mój zachwyt innym kotem) Jeśli chodzi o bohaterów - to są oni naprawdę dobrze wykreowani, bo nie są to "płaskie" postacie. Każda z naszych przyjaciółek ma za sobą historię i bagaż doświadczeń, z którym idzie przez swoje trzydziestoparoletnie życie. Mamy tutaj styczność z różnymi charakterami : autorka powieści, agentkę literacką, panią domu oraz bizneswoman. Co do bohaterów męskich, to nie pałam do nich aż tak wielką sympatią, jak do tych czterech kobiet.
W dużym skrócie - jeśli macie ochotę na przeczytanie powieści pełnej ciepła, humoru, miłości, przyjaźni która jest idealną książką na zrelaksowanie się z kubkiem dobrej herbaty lub kawy.
Komentarze
Prześlij komentarz